Drugi piatek wyprawy rozpoczal sie przed 5 rano. Trzeba bylo obudzic kierowce i jego zone. Kierowce, zeby nas zawiozl na lotnisko po M i S, a jego zone, zeby otworzyla nam brame.
A potem juz z gorki. Sklad wyprawy uzupelniony, krotki sen dla M i S, ekspresowa tym razem rejestracja
/- a cziji eti pasporta?
- Majej zeny i padrugi.
- cha,cha, cha/
Nie wiem, co sobie pomyslal, ale wyraznie ta sytuacja zrobila wrazenie na mundurowym.
I w miasto.
Co znaczy wspolne ogladanie Biszkeku przez 2 osoby, ktore w ciagu tygodnia sa tu juz trzeci raz i dwie kolejne, ktore dopiero przylecialy z Polski? G przejeta, jak sie miasto i nowy swiat bedzie podobal M i S. Pelen wyrzutow sumienia, ze uznal, iz 2 godziny snu to idealna dawka po nocy w podrozy.
A S i M? Czuja sie niemal jak w domu...S.: Biszkek wyglada jak stadion XX-lecia szykowany do igrzysk
A to dlatego, ze miasto zyje niedzielnym (31.08) Dniem Niepodleglosci. To nie tylko setki porozwieszanych lub ustawionych w dziesiatki konstrukcji symbolizujacych jurty flag w kolorach panstwowych. Ale tez billboardy z prezydentem i haslem "Niech Kirgizji zawsze towarzyszy pokoj i dostatek". Przygotowania do igrzysk, tj, rocznicy, to takze strzyzenie trawnikow w dzielnicy centralnej a nawet przekopywanie parkow. Czy zdaza?
A oprocz przedswiateczno-bazarowej atmosfery? M: Biszkek jest podobny do wschodnich miasteczek, Europa B, C, moze kawalek Ukrainy lub Bulgarii?
Tak czy tak, poczuly sie swojsko.
Ale tez: M.: Ciekawe, do ilu rzeczy musze sie jeszcze przyzwyczaic... my dopiero przyjechalysmy, a G i P juz tu zadomowieni, poznali przynajmniej podstawy tutejszego zycia. My dopiero musimy sie tego uczyc. I to szybko. Oboz eksploracyjny zrobil swoje - latryna juz postawiona, teraz cala reszta...
Na ulicy kupujemy Coca-Cole. Smakuje ciekawie - jak lekarstwo (salbutamol?). Czyzby byla podrabiana?
Plaskie spoleczenstwo, brak perel i bogactwa
Nie wyglada na stolice mimo parlamentu jak bunkier