Jeszcze przed odjazdem rejestrujemy sie na dworcu, co nie jest rwnoznaczne z ostatecnym pokwitowaniem naszej obecnoci gdy pan w mundurze informuje nas, ze rejestrowac sie mamy w kazdym przybytku, w ktorym przyjdzie nam mieszkac (wszystkie kwitki z rejestracji mamy trzymac do konca podrozy bo sprawdzic moga)
Pociag – wnetrze pociagu w tonacji brazowo czerwonej – powietrza brak…
Mamy miejsca w dwoch przedzialach na gornych pryczach, ale liczymy na zamiane.
Okazuje sie jednak, ze nasi wspolpasazerowie sa sedziwego wieku czyli po przedziale fikac nie beda.
Stoimy w korytarzu.
G – Obawialam sie ze bedzie goracoi duszno, a okazalo sie ze jest nawiew i jest chlodno.
P - Ciesze sie ze jedziemy tym pociagiem bo zapewnia wiecej atrakcji niz Kazachski – mozna zobaczyc i poczuc jak podrozuja Uzbecy.
M – Po dwoch godzinach stania na korytarzu wszyscy staja sie znajomi: duza pani w bialej sukience, handlarka cukierkami, pan z brzuchem, matki z nocnikami, dzieci w majtasach.
S – Mimo poczatkowej niecheci, po przespanej nocy i zobaczeniu pustyni nad ranem bardzo jestem zadowolona z tej podrozy. Czekam na jeszcze wiecej pustyni…